Powyższe wskazówki, są tylko …. no właśnie, wskazówkami. Mam nadzieję, że w pewien sposób pozwolą ci inaczej spojrzeć na pewne rzeczy, a stosowanie się do nich poprawi lub umocni twoje relacje z dzieckiem. Nie zapominaj jednak o punkcie pierwszym: „nikt z nas nie jest idealny!” ale każdy może się starać. Człowiek uczy się przez całe życie, również przez całe życie będziesz rodzicem dla swoich dzieci, nie tylko wtedy gdy mają, 5, 10 czy 15 lat. Pozwól dziecku uczyć się na własnych błędach, bo nie przeżyjesz za nie życia, ale możesz im pomóc przez nie łatwiej przejść.
10 zasad bycia lepszym rodzicem
Każdy z nas chciałby być rodzicem idealnym … ale ideałów nie ma! Możemy za to wprowadzić kilka istotnych zasad, dzięki którym nasze dziecko będzie czuło się kochane i doceniane, a my sami będziemy lepszymi rodzicami.
Czy miewasz czasem chwile, gdy po prostu nie wytrzymujesz? Gdy masz ochotę głośno krzyknąć, odciąć się od trudów rodzicielstwa i po prostu … zatrzymać na choć na chwilę czas, by … odpocząć? Nie jesteś sam! Według mnie każdy rodzic ma w życiu takie chwile. Poniżej przedstawię Wam kilka punktów, które mam nadzieję sprawią, że i Wy poczujecie się lepiej.
1. Nie staraj się być idealny!
Nie ma na świecie ideałów! Nawet jeśli ktoś jest tak postrzegany, to jest to siła mediów i koloryzowania jego życia, czy osobowości! Nie staraj się naśladować innych, po prostu być sobą! Każdy ma prawo do pomyłek, ale życie polega na tym, aby się na błędach uczyć i z czasem popełniać ich coraz mniej, a przynajmniej nie powtarzać tych samych !.
2. Kochaj bezwarunkowo!
Miłość… ile osób, tyle definicji miłości, jednak jedno powinno pozostać w każdej definicji niezmienne: kocha się bezwarunkowo! Nie za coś, nie dla kogoś, nie bo tak wypada, nie z wdzięczności, nie za zachowanie … kocha się po prostu! Po prostu, że ktoś jest – i to powinien być jedyny powód dla którego kochamy. Każda matka na pewno przyzna mi rację, jeśli przypomni sobie moment narodzin swojego dziecka – wtedy to uczucie według mnie jest najsilniejsze, wywołujące wzruszenie i łzy. Jesteś w stanie zapomnieć cały ból porodu i przeciwności, patrząc na to małe stworzenie, które teraz możesz przytulić do swojej piersi. Co zatem się dzieje, gdy dziecko dorasta? Dlaczego część rodziców, lub osób z ich otoczenia mówi słowa w stylu: „Bądź grzeczny, bo jak nie to mama przestanie cię kochać?” Ja nigdy takich słów nie użyłam, ale niestety nie raz musiałam na nie reagować! Nie raz były wypowiadane właśnie wtedy gdy dziecko miało swoje „humorki”. Co wtedy robiłam? Zaprzeczałam! Przytulałam dziecko i mówiłam ŻE TO NIEPRAWDA! „Mama zawsze będzie Cię kochać, bez względu na wszystko ! Ale gdy jesteś niegrzeczna jet mi po prostu przykro.” Nie pozwól nikomu, aby wpoiło tobie, lub co gorsze twojemu dziecku, że jest kochane bo … . To „Bo” może być dla niego (i dla ciebie) kiedyś przekleństwem, czymś co będzie wyznaczać granice, uniemożliwiać rozwinięcie skrzydeł i podążanie w swoim obranym wcześniej kierunku. Powtórzę raz jeszcze: kochaj po prostu za to, że ktoś jest! Nie za coś, dla kogoś, czy z jakiegokolwiek innego powodu. Kocha się bez powodu, a jeśli sądzisz inaczej to widocznie nie poznałeś smaku prawdziwej miłości, lub po prostu masz na ten temat błędne przekonania, które nie wykluczone, że zostały ci wpojone jeszcze w dzieciństwie!
3. Nie krytykuj!
Nikt z nas nie lubi krytyki, dlaczego zatem tak często narażamy na nią nasze dzieci? Dlaczego sami mówimy do nich słowa, których być może potem żałujemy, ale one i tak już na długo zapadają w pamięć osób, które tak bardzo kochamy? No cóż, jak pisałam wcześniej nikt z nas idealny nie jest, jednak możemy chociaż spróbować być lepsi. Co zrobić, jeśli już się nam zdarzy skrytykować dziecko? Wyprostuj to! Jeśli trzeba przeproś, jeśli wystarczy wytłumaczenie – wytłumacz, ale NIGDY nie pozostawiaj dziecka samemu sobie, jeśli zostało skrytykowane. Jako rodzic powinieneś wyjaśnić mu wiele rzeczy i pokazać właściwą drogę, którą ma podążać. Powinieneś wskazać na to co ważne, ale nie kosztem narzucania się, czy nakazywania. Pamiętaj, że nawet dziecko ma wybór! Moja rada? Doceń starania dziecka.
4. Chwal za dobre sprawowanie i za starania, oraz włożony wysiłek!
Jeśli nawet nie do końca coś wyjdzie tak jak powinno, doceń to! Jeśli dziecko nie robi czegoś we „właściwy” według ciebie sposób, pochwal je za starania. Jeśli nie zachowuje się poprawnie, pokaż mu jak zachować się powinno i doceń to, gdy następnym razem tak właśnie postąpi. Doceniaj jego starania, nie tylko efekt końcowy! Zamiast koncentrować się na samym celu, skup się na dążeniu dziecka do jego osiągnięcia, oraz zwróć uwagę na wysiłek, który wkłada w co, aby go zrealizować.
5. Pozwól dziecku dokonywać wyboru!
Doceniaj pomysły swojej pociechy. Pamiętaj, że nie tylko ty możesz wpaść na to jak rozwiązać dany problem. Doceń pomysłowość i zaangażowanie dziecka dotyczące rozwiązania danego problemu i zachęcaj je do podejmowania przez nie odpowiednich decyzji – oczywiście dostosowanych do jego wieku. Niech dziecko wie, że je doceniasz i że także ma wkład w życie rodzinne, a jego zdanie liczy się tak samo jak i innych domowników.
6. Nie rozkazuj i nie poprawiaj!
Przestań bawić się w bycie szefem. Dom to nie firma, lub co gorsza wojsko! Nie rozkazuj dziecku. Nie mów za każdym razem co i jak ma robić. Raczej staraj się rozmawiać i zachęcać. Nikt nie lubi, gdy mu się coś nakazuje! A dziecko nie jest wyjątkiem. Nie wszystko musi być idealnie tak, jak to sobie zaplanowałeś, czy poukładałeś w głowie. Dziecko także ma coś do powiedzenia, a na pewno chętniej posprząta zabawki, czy szybciej założy buty jeśli będzie mieć do tego odpowiednią motywację, lub gdy stanie się to dla niego kolejną okazją do zabawy!
7. Zamiast kierować, daj możliwość wyboru!
Dziecko powinno móc samodzielnie podejmować pewne decyzje. Możesz sprytnie dać mu możliwość dokonania wyboru, dając kilka jego ewentualności. Możesz zacząć od rzeczy banalnych i łatwych. Na początek możesz zapytać czy woli na śniadanie kanapkę z dżemem, czy z może z serem? Jeśli macie się wspólnie pobawić a np. w pewne rzeczy ty po prostu nie lubisz się bawić (tak jak ja) podaj takie propozycje, które tobie odpowiadają, ale ostatecznego wyboru niech dokona dziecko. Zapytaj np. „ułożymy wspólnie klocki, czy zagramy w grę „X” ? ” W miarę, gdy dziecko będzie starsze takie z pozoru proste decyzje możesz zastąpić poważniejszymi, a dziecko dzięki temu będzie czuło się doceniane.
8. Staraj się być zawsze na „Tak”.
Wiadomo, że nie możemy spełnić każdej zachcianki dziecka, a nawet pokuszę się tu o stwierdzenie, że nie powinniśmy tego robić. Jednak akurat w tym przypadku nic nie stoi na przeszkodzie, aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Gdy dziecko prosi cię o wyprawę na plac zabaw a ty aktualnie nie masz czasu lub ochoty tam iść, zamiast odmowy niech usłyszy coś w stylu: „Plac zabaw jest fajnym miejscem, w które możemy wybrać się po obiedzie lub w weekend. Co wolisz?”. Gdy dziecko chce jakąś drogą zabawkę na którą cię po prostu nie stać, lub uważasz ją za zbędną, zawsze możesz powiedzieć: „Kochanie nie mam pieniążków na tą zabawkę, ale jeśli bardzo chcesz to możemy zacząć na nią zbierać do twojej skarbonki. Gdy tylko uzbierasz odpowiednią kwotę i nadal będziesz chciał tą zabawkę to wtedy ją kupimy.”
9. Ustal granice i je przestrzegaj.
Rodzicielstwo nie polega na tym, aby spełniać każdą prośbę dziecka, czy też ulegać każdej zachciance swojej pociechy. Dziecko powinno wiedzieć, że są pewne ustalone granice, które każdy domownik przestrzega, a ono nie jest wyjątkiem. Każde społeczeństwo także ma swoje reguły, którymi się kieruje, rzeczy dozwolone i zabronione. Ucz małego człowieka właściwego postępowania już od najmłodszych lat. Nie chodzi tutaj o to, aby pobłażać, czy zmuszać do wykonywania danej rzeczy – ale o naukę, że każde zachowanie ma swoje konsekwencje – zarówno pozytywne, jak i negatywne.
10. Pozwól dziecku ponieść konsekwencje swojego zachowania!
Ustalając zasady dopilnuj, aby dziecko w przypadku ich nie przestrzegania poniosło konsekwencje swojego zachowania, nawet jeśli jest to przykre nawet dla ciebie! Pamiętaj, iż dzieci kochają bezwarunkowo (patrz pkt 2) a ich uczucia i szacunek nie są uzależnione od tego na jak wiele im pozwolisz. Wbrew pozorom takie postępowanie wiele je nauczy, a przecież rodzic powinien wskazać dziecku właściwą drogę. Pamiętaj jednak, że nie przejdziesz tej drogi za nie! Stosuj tutaj jednak jedną bardzo ważną zasadę: „upewnij się, że dziecko rozumie reguły!” Nie możesz wymagać bowiem, że pociecha będzie „wiedzieć o co chodzi” jeśli sam mówisz ogólnikowo. Gdy np. mówisz do trzylatka „posprzątaj pokój” nie możesz mieć pewności, że zrozumie o co ci chodzi. Jeśli użyjesz tych słów do 12-latka jest to coś zupełnie innego, gdyż ten będzie wiedział, co dokładnie oznacza porządek w pokoju. Przy trzylatku może natomiast nieźle sprawdzić się sprzątanie poprzez zabawę, przy 5-latku natomiast użycie słów: „poukładaj książki na półce i schowaj puzzle do pudełka”. Mów językiem adekwatnym do wieku dziecka. Po drugie stosuj takie zasady, aby można było je przestrzegać, również to samo tyczy się konsekwencji. Jeśli powiesz, że jeśli dziecko pokoju nie posprząta to rzecz „X” trafi do kosza, a pomimo nie wywiązania się ty jej jednak do kosza nie wyrzucasz, to czego uczysz dziecko? Że kłamiesz, że to były tylko groźby których i tak nie spełnisz itp. Jeśli natomiast powiedziałbyś, że jeśli dana książka nie zostanie odłożona na miejsce to dziecko nie będzie do niej miało dostępu przez tydzień, a następnie faktycznie ją gdzieś schowasz i oddasz dopiero po tygodniu nauczysz swoją pociechę, że jesteś konsekwentnym rodzicem. Pamiętaj zatem, aby kara także była możliwa do spełnienia. Na młodsze dzieci „magicznie” działa już samo słowo „kara”. Nie każdy się bowiem zorientuje od razu, że schowanie książki na tydzień jest karą – czasami będziesz musiał tłumaczyć coś dokładnie, krok po kroku, że np. schowanie książki oznacza, że przez tydzień nie da się jej czytać na dobranoc itp.
w teorii proste, ale w praktyce wiadomo…bywa trudno
Zgadzam się, że to złote zasady 🙂
złote zasady, zapraszam http://fantastic-brand.blogspot.com/
Dobre wskazówki, szkoda tylko, że często mijają się z rzeczywistości 🙂
To prawda, że ideałów nie ma, ale starajmy się poświęcać dziecku czas, uczmy je i wychowujmy, pokażmy jak iść przez życie!