Osiem – recenzja książki którą zaczynałam czytać trzy razy

Podziel się :) - Udostępnij !

Książkę „Osiem” zaczynałam czytać aż trzy razy i to dosłownie. Na samym początku dostałam od samego autora tylko część książki w formacie pdf, dzięki czemu mogłam się przekonać, czy jej tematyka i styl pisania w ogóle mnie zainteresuje. Na samą książkę czekałam dość długo i w sumie zaraz gdy tylko listonosz doręczył mi paczkę wzięłam się za czytanie jej, ale niestety nie mogłam przez nią przebrnąć … i tak odłożyłam jej lekturę na prawie dwa tygodnie, po czym znów wróciłam do czytania jej. Jakie są moje wrażenia? Najpierw trochę o książce i jej autorze:

Z ogólnych informacji o książce:
Autor: Franciszek Kacyniak
Wydawnictwo: Agencja Reklamowo-Wydawnicza Vectra
Liczba stron: 368
Format: 140×205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Kim jest autor książki „Osiem”? 

Niestety F. Kacyniak nie do końca jest autorem całości książki, gdyż jej treści zostały zaczerpnięte z bloga idziesiec.pl – więcej o tym na końcu recenzji.

„43 lata temu urodzony w Wodzisławiu Śląskim, zaraz potem mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Od prawie połowy swojego życia pracuje w Urzędzie Miasta, jako informatyk. Po godzinach, w dalszym ciągu przed komputerem, wyłącza swój umysł ścisły, zamienia go na humanistyczne postrzeganie świata i otwiera własny warsztat literacki, tworząc spontaniczną plantację metafor. Miesza style, zaburza rejestry, a z postu robi karnawał, w którym słowa wibrują. Ma zamiar być autorem, trafiającym do szerokiego grona Czytelników, oczekujących od książki wysublimowanej rozrywki. „Osiem” jest nieszablonowym debiutem. Stawia opór, a jego lektura jest czynnością wojenną.
Nie ma przypadkowych spotkań i drugoplanowych osób. Wszystko koresponduje ze sobą, przesądza, znaczy. W niedalekich planach ukażą się drukiem kolejne tytuły, co utrudni jednoznaczne zaszufladkowanie autora. Ma nadzieję, że po przeczytaniu każdej z tych książek i odłożeniu jej na półkę, Czytelnik będzie się tęsknie rozglądał wokół siebie w poszukiwaniu bohaterów.” – informacje pochodzą ze strony Wydawnictwa Vectra

Również miałam przyjemność rozmawiać poprzez komunikator z Panem Franciszkiem i muszę przyznać, że jest niezmiernie miłą osobą, która ceni sobie uczciwość. Książkę „Osiem” dostałam od samego autora z dedykacją dla mnie i zaznaczeniem, że recenzja ma być subiektywna, szczera. Panu Franciszkowi nie zależy na tym żeby książkę zachwalać itp., a na tym aby szczerze wyrazić swoją opinię o niej za co bardzo go cenię. – Jeśli chodzi o moją wypowiedź to moje zdanie na temat Pana Franciszka wynikało z korespondencji z nim. Uważałam go za uczciwą osobę choćby ze względu na fakt, że od razu zaznaczył, iż nie chodzi o to, aby książkę zachwalać, a wyrazić o niej swoje zdanie jakie by ono nie było
i taką też recenzję opisać na blogu. W tej sytuacji mam troszkę inne
zdanie, tym bardziej, że nie odpisał na moją wiadomość w której
poprosiłam o jakiekolwiek wyjaśnienia. Jak zresztą widać zniknął także
fan page książki „Osiem”.

 A teraz od początku …
Jak wspomniałam wcześniej najpierw dostałam pierwsze około 40 stron w formacie pdf. Pochłonęłam je praktycznie od razu. Książka opowiada o pewnym informatyku, którego życie zmienia się pewnego dnia o 180 stopni. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od wysłania tzw. łańcuszka, który to bohater książki dostał od znajomego na email. Jak się okazuje wysłał go też do innych osób, w tym m.in. do Niej … i tutaj się zaczyna. Najpierw niewinnie, zwykłe rozmowy najpierw na ekranie komputera, potem przez telefon, a przesłany fragment kończy się gdy główny bohater stanął przed drzwiami do Jej mieszkania …. 
Jak akcja potoczy się dalej? No cóż ja nie mogłam się tego po prostu doczekać. Na książkę czekałam z niecierpliwością, a ciekawość mnie po prostu zżerała. Niestety trochę się zawiodłam. Gdy książka trafiła już do moich rąk praktycznie od razu wzięłam się za czytanie jej. Jednak zbyt długie opisy troszkę mnie męczyły. Brakowało mi szybkich zrywów akcji, nowych wątków itp. I tak dobrnęłam do około połowy książki … po czym stwierdziłam, że na jakiś czas muszę ją odłożyć. Szczerze to zastanawiałam się nad tym, czy w ogóle będę miała chęć do niej wrócić, a zaznaczam, że nie lubię czytać czegoś „na siłę”. Wzięłam się po prostu za lekturę innych książek, a ta czekała na „swój czas”.
Dwa dni temu ten czas nadszedł … nic na siłę. Pomyślałam „czemu nie, mogę spróbować raz jeszcze, dać książce jeszcze jedną szansę”. I sama siebie zdziwiłam … otóż po kilku przeczytanych kartkach książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać. Okazało się, że akcja zaczęła toczyć się szybszym tempem. Opisy jeszcze czasem trafiały się trochę zbyt długie jak dla mnie, jednak było ich już niewiele co nie przeszkadzało mi i nie zniechęcało do dalszego czytania. Pojawiły się nowe informacje, nowe wątki, nowe zwroty akcji. Książa po prostu mnie wciągnęła. 
Czego można się spodziewać po „Osiem”? Na pewno jest to romans, chociaż w książce niewiele jest akcji, czy sytuacji gdzie autor wspomina o żonie głównego bohatera. W miarę rozwoju akcji pojawiają się także wątki kryminalne, a później sytuacje trudne do wytłumaczenia. Jednak mimo wszystko „Osiem” to głównie romans dwojga ludzi, którzy nie do końca mogą się odnaleźć we własnym życiu. Czytając książkę nie raz trzeba się zastanowić nad rozwojem sytuacji, trzeba się zastanowić co jest prawdą, a co fikcją, jednak jak przeczytamy na okładce książki „życie to bałagan … ” i tekst ten jest tutaj w 100% trafiony. „Osiem” to taki bałagan w życiu, a toczący się romans za sprawą autora nie raz nabiera pikanterii i nieoczekiwanego zwrotu sprawy. Jakiego zakończenia możemy się spodziewać? No cóż, na pewno nieprzewidywalnego. Nie jest ono jednym z „i żyli długo i szczęśliwie” jednak to właśnie dodało większego uroku tej pozycji.
Podsumowując  książkę mogę polecić. Co prawda nie oceniam jej 10/10 jednak jest pozycją według mnie godną uwagi. Dla mnie większość książki była ciekawa. No cóż, jakieś 150 stron troszkę mnie zanudziło, jednak biorąc pod uwagę, że jest to pierwsza napisana przez Pana  Franciszka Kacyniaka książka wybaczam mu ten fakt i z niecierpliwością będę czekać na kolejną książkę.
 Za możliwość recenzji książki Dziękuję Panu Franciszkowi Kacyniak, a Was zapraszam do odwiedzin:

Niestety z przykrością muszę Was poinformować, że treść książki „Osiem” okazała się zaczerpnięta  z bloga idziesiec.pl Wszystko to odbyło się bez wiedzy autora oryginalnych treści (idziesiec.pl), które znajdują się na jego blogu. Niektóre z przywłaszczonych fragmentów treści możecie przeczytać na stronie: http://www.idziesiec.pl/2015/05/jak-zostac-pisarzem.html
Także Wydawnictwo Vectra wyraziło swoje stanowisko w tej sprawie: https://www.facebook.com/vectra.arw?fref=ts przeczytamy w nim  m.in., że nakład książki został wycofany ze sprzedaży, oraz że Wydawnictwo nie miało żadnej wiedzy w tej sprawie.

Podziel się :) - Udostępnij !

Może Maxi Zestaw 40 Pastelowych Planerów ArtMama? (kliknij tu)

Chcesz Karty Pracy - Litery? (kliknij tu)

Chcesz Kolorowankę Dla Dziecka? (kliknij tu)

A może Zestaw 17 Planerów? (kliknij tu)

22 Comments:

  1. Jeżeli jest to plagiat, to bardzo szkoda, bo chciałem ją przeczytać, a nie będę wspierał takiego zachowania.

  2. Zupełnie nie rozumiem, jak można polecać książkę, która jest plagiatem? Moim zdaniem, powinno się wręcz odradzać ludziom kupowania jej. Ktoś nie potrafi pisać, kradnie czyjeś teksty i jeszcze na tym zarabia. Totalna ignorancja!

  3. proszę wytłumacz bo trochę nie rozumiem twojego tłumaczenia – recenzuje książkę a nie autora.. tyle że to właśnie książka jest kłamstwem.. wszytko co opisujesz tyczy się kradzionej treści..wszystkie twoje emocje i uwagi były skierowane na plagiat.. może powinnaś zamienić ten wpis na recenzję bloga i10 – prawdziwego autora treści która ci się spodobała a nie książki która okazała się tej treści ordynarnym reprintem ..oczywiście to twój blog i zrobisz jak uważasz ..ale trochę bronisz przegranej sprawy.. pozdrawiam

  4. Pewnie CI głupio, że uznałaś go za miłą osobą, podczas gdy to chamski złodziej i do tego bufon 🙂 Ale nie martw się, po prostu przekaż wszem wszystkim dookoła że to prostak bez honoru i będzie ok 🙂

    Anonimowy M

    • Niestety z rozmowy z F. Kacyniakiem nie wynikało, nic niepokojącego. Moja wypowiedź wynikała z faktu, że recenzja ma być przede wszystkim szczera i taką też napisałam. Ale fakty mówią same za siebie i faktycznie teraz widzę, że niestety uczciwość nie jest jego mocną stroną. A plagiatu nigdy nie będę popierać.

  5. Zachęcam do poczytania blogu iDziesięć, można tam znaleźć sporo fragmentów które są w tej książce… tyle że blog i teksty na nim powstały szybciej… gratuluję zachwytu plagiatem.

    • No cóż. Nie wiedziałam wcześniej, iż treść książki została zaczerpnięta z bloga idziesiec.pl Moja opinia dotyczy książki, a swoje zdanie na temat plagiatu także wyraziłam.

  6. książka to plagiat ! i mimo, że nie dotyczy mnie to bezpośrednio (nawet sobie nie wyobrażam jak musi się czuć i10 w tej sytuacji) i że było to już tu pisane niejednokrotnie z tego co widzę, to jestem absolutnie wściekła, że ludzie są tacy beznadziejni. Chociaż recenzja bardzo fajnie napisana to nie powinno jej tu być.

    Pozdrawiam,

    • Gdybym miała te informacje wcześniej na pewno nie zgodziłabym się na recenzję tej książki. Jednak jeśli już ją przeczytałam i wyraziłam o niej swoje zdanie nie uważam, że recenzję powinnam usunąć. Jest to moje zdanie na temat książki, które się nie zmienia. Zmieniło się jednak zdanie na temat F. Kacyniaka, którego wcześniej uważałam za uczciwą osobę. Pozory jednak mogą niestety mylić…

  7. Przydała by się aktualizacja recenzji, książka to zwykły plagiat. A "tfurcy" nalezy się kopniak w cztery litery a nie podziękowania.

  8. "(…) i muszę przyznać, że jest niezmiernie miłą osobą, która ceni sobie uczciwość."
    Jak to pozory mylą.
    Perfidny złodziej – ma swoje 5 minut sławy. Wątpliwej.
    Może w polityke pójdzie? Predyspozycje ma.
    D.

  9. Książka jest plagiatem bloga http://www.idziesiec.pl/2015/05/jak-zostac-pisarzem.html
    Sam "autor" książki się do tego po części przyznaje na swoim fanpejdżu

  10. Po co reklamować plagiat, skoro można czytać oryginał. Kacyniak najzwyczajniej w świecie ukradł teksty z bloga http://www.idziesiec.pl/2015/05/jak-zostac-pisarzem.html#more

  11. To jest plagiat, większość tekstów użytych w tej książce jest polskiego bloggera "i10", oto wpis na jego blogu odnośnie tej sytuacji.
    http://www.idziesiec.pl/2015/05/jak-zostac-pisarzem.html

  12. Zobacz, a zmienisz zdanie o tej książce. http://www.idziesiec.pl/

  13. Nie czytałam tej książki twoja recęzja mam nadzieje że mnie zacheci do czytania
    http://agnesczytaipisze.blogspot.co.uk/

  14. Ale masz świetnego towarzysza do czytania 🙂

  15. Mnie te rozwleczone opisy skutecznie by zniechęciły. :/

  16. A ja uwielbiam długie opisy! Do tej pory nie rozumiem ludzi mówiących, że mieli dość "Nad Niemnem" przez wzgląd na długaśne opisy. Gdzie tam były długie opisy??? 🙂 Kocham "Nad Niemnem", czytając książki z opisami od razu przenoszę się w tamten świat, czuję zapachy i smaki… Ktoś kiedyś powiedział bardzo mądrze, że książki zbudowane z samych dialogów to domena dzieci, najtrudniej jest stworzyć barwne opisy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *