Zaczęła się jazda po lekarzach. Od jednego do drugiego … Jedni chcieli ją leczyć, inni od razu usuwać migdałka. Okazało się bowiem, że Kinia ma znaczny niedosłuch na oboje uszu, nie miałam na co czekać … dziecko mogło nieodwołalnie utracić słuch … Zaczęłam szukać szpitala, jednak terminy wszędzie były tak odległe, że w niektórych na zabieg trzeba było czekać 10 miesięcy. Na szczęście dostałam się do szpitala, gdzie dzięki szybkiej reakcji i na szczęście okresowi wakacyjnemu udało się ustalić termin zabiegu na połowę wakacji.
Dlaczego zdecydowałam się na zabieg? Jakie objawy towarzyszą dziecku z powiększonym trzecim migdałkiem?
Po pierwsze i chyba najważniejsze było dla mnie to, żeby córka zaczęła z powrotem normalnie słyszeć. Co prawda próbowaliśmy na początku leczyć migdałek, ale niestety nie przyniosło to żadnych efektów, poza tym, że Kinia była przez ponad trzy miesiące na lekach. Lekach, po których zauważyłam znaczne pogorszenie jej zachowania … część z nich zawierała w składzie alkohol …
Poza tym mnóstwo energii w ciele 5-latki nie można było w żaden sposób rozładować … zakaz chodzenia do przedszkola, zakaz biegania, nadwyrężania się, skakania, tańczenia, korzystania z trampoliny, huśtawki … Musiałam pozbawić ją tego, co do tej pory uwielbiała robić. Dodatkowo ja w ciąży … w niektórych jej okresach zagrożonej, więc nawet spacery niestety odpadały…
To niestety nie koniec. Do objawów wskazujących na powiększenie trzeciego migdałka należy dołożyć oprócz niedosłuchu ciągły, nieustający katar. Katar żółto-zielony, który po pierwsze strasznie utrudniał oddychanie, po drugie wpływał na codzienne funkcjonowanie. Chrapanie w nocy, spanie z otwartą buzią, a czasami nawet nocne bezdechy … Mało tego, pojawiały się odruchy wymiotne i kaszel spowodowane spływającym nieustannie katarem do gardła. Katar wpływał na to, że migdałek się powiększał. Ogromny migdałek sprawiał, że katar był, powstawał coraz to nowy i nie można go było w żaden sposób wyleczyć. Błędne koło …
Polubisz nas?
Czy decyzja o usunięciu trzeciego migdałka była słuszna?
Tak, tak i jeszcze raz tak. Przynajmniej w naszym przypadku. Jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się na ten krok i nie żałuję. Dlaczego?
Po pierwsze najpierw napiszę może o moich wątpliwościach. Czy były?
Pewnie. Jak każda matka bałam się o moje dziecko. Zabieg wykonywany jest pod narkoza, a nie czarujmy się, nigdy nie mamy 100% pewności jak dziecko na narkozę zareaguje. U nas problem był tym bardziej nasilony, że Kinia co prawda kontrolnie, ale jednak chodzi do poradni kardiologicznej i nie do końca byłam przekonana, czy taki zabieg jest dla niej bezpieczny. Na szczęście po konsultacji z kardiologiem okazało się, że daje on nam „zielone światło” i sam nas namawiał na zabieg, widząc w jakim stanie jest córka.
Po drugie będąc już w szpitalu i czekając na zabieg widziałam, jak reagowały inne dzieci … Kinia była któraś tam w kolejce, zatem widziałam dzieci płaczące, nie mogące mówić, przerażone itp. Wiedziałam, że na salę zabiegową nie wejdę … tam również dopadły mnie wątpliwości – czy aby na pewno słusznie postępuję? Ale postanowiłam, że wytrwam, że to dla dobra Kini i musi być wszystko w porządku. Po prostu starałam się myśleć TYLKO I WYŁĄCZNIE W POZYTYWNY SPOSÓB o zabiegu.
Gdy Kinia zaczęła płakać przy rozłące przed drzwiami sali operacyjnej … ścisnęło mi serce … a oczy zaszły łzami, ale wiedziałam, że musimy to przetrwać.
Kolejne wątpliwości dopadły mnie, gdy córka wróciła już z zabiegu … cała spłakana, z napuchniętą wargą. Na schodzącą z niej narkozę również reagowała płaczem, nie do końca rozumiała dlaczego boli ją gardło, a najwięcej trudności sprawił fakt, że nie mgła normalnie mówić. Nie mogła mi powiedzieć … a jak już się jej udało wydobyć z siebie dźwięk to znów ja nie rozumiałam w ogóle co ona do mnie mówi … było mi przykro. Choć Kinia wiedziała, że idzie do szpitala na usunięcie migdałka i tak bardzo to przeżyła, my jako rodzice, również nie wiedzieliśmy tak na prawdę do końca, czy dobrze postępujemy.
Dlaczego zatem uważam, że zabieg usunięcia trzeciego migdałka był słuszną decyzją?
Po pierwsze już w szpitalu zauważyłam, że gdy tylko narkoza zeszła (Kinia na szczęście część tego czasu przespała) jest lepiej. 🙂 Sama była zadowolona. Zaczęła normalnie mówić już po kilku godzinach od zabiegu.
Po drugie w domu, gdy położyłam ją spać to kilka razy wstawałam w nocy, żeby zobaczyć czy oddycha. Poważnie. Wcześniej, gdy miała trzeci migdałek nie musiałam nawet otwierać oczu, gdyż słyszałam jej głośny oddech. Teraz oddycha tak cicho, że jest to ledwo słyszalne, nie wspomnę już o tym, że chrapanie i nocne bezdechy odeszły w niepamięć.
Po trzecie – co chyba najbardziej mnie ucieszyło, na wizycie kontrolnej (tydzień po zabiegu) okazało się, podczas badania słuchu, że Kinia ma słuch idealny! Wszystko wróciło do normy, córka słyszy dobrze i problemy ze słuchem również możemy wpisać jako nieprzyjemne wspomnienie …
Po czwarte – Kingusia mówi wyraźniej. Wcześniej mówiła przez nos, czasem nie można było nawet zrozumieć o co jej chodzi. Ja co prawda większość rzeczy rozumiałam (choć też nie wszystko), jednak osoba z zewnątrz, czy nawet jej babcia miały problem nie raz z odgadnięciem o co córce chodzi. Teraz problem ten zniknął.
Podsumowując mogę napisać, że pomimo moich i męża obaw, zalety wykonania zabiegu o wiele przewyższają wady i wątpliwości, które nam towarzyszyły. Co prawda po zabiegu trzeba było stosować odpowiednią dietę, pilnować, czy nie wystąpi krwawienie itp. jednak teraz mogę napisać, że ogromnie się cieszę, że zdecydowaliśmy się na zabieg, a jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że już jest to wszystko za nami, teraz może już być tylko lepiej … 🙂
Jeśli również rozwarzasz podjęcie decyzji o usunięciu migdałka, zachęcam do zapoznania się z następnym wpisem: „Dieta Po Wycięciu Trzeciego Migdałka U Dziecka” znajdziesz tam cały jadłospis + ebook do pobrania aby mieć go zawsze przy sobie, a także jadłospis tygodniowy-planner do zaplanowania posiłów na tydzień.
Bardzo ciekawy artykuł:) Bez wątpienia przyda się wszystkim mamom 🙂
U mnie chłopcy tylko chrapią w czasie choroby, u nas natychmiast kazali usuwać trzeci migdal u pierwszego syna, ja się nie zgodziłam, a migdał się "wchłonął" czy jak to tam się fachowo nazywa. Lekarz nie poczekał do całkowitego wyleczenia dziecka, żeby go ponownie zbadać i już miało być tak jak on chce. U żadnego też nie zauważyłam problemów ze słuchem, no chyba że trzeba coś zrobić lub sprzątnąć pokój :P, ale warto chodzić na kontrolę do dobrego laryngologa szczególnie przy często powtarzających się anginach.
Tak jak piszesz – niektórzy lekarze chcieliby usuwać od razu – inni znów leczyć w nieskończoność. Na szczęście w końcu trafiliśmy do odpowiedzialnego lekarza – czwartego z kolei 😉
Aż mnie ciarki przeszły po plecach na fragmencie, jak Twoja Córeczka biegła w stronę ulicy brrrr…dobrze, że wszystko dobrze się skończyło! Trzeci migdałek to paskudna rzecz, jeżeli jest możliwość i konieczność wycinana, to jak najbardziej też zdecydowałabym się na zabieg.
U nas konieczność była, ale dobrze, że już po 🙂 A sytuacja z ulicą na szczęście nigdy się już nie powtórzyła, ale do zabiegu nie pozwalaliśmy już córce biegać w tamtą stroną – oczywiście dla jej bezpieczeństwa.
U nas było podejrzenie, ale wszystko jest ok. Jak trzeba robić zabieg to trzeba nie ma co testować na zdrowi dziecka.
To dobrze, że udało się bez zabiegu. U nas niestety (albo i stety) musiał być wykonany, ale cieszę się, że już po wszystkim. 🙂