Recenzja książki Jedenaście godzin – Paullina Simons

Podziel się :) - Udostępnij !

„Jedenaście godzin” to książka która trzymała mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Książkę kupiłam, gdyż zachęcił mnie jej opis, jak i promocyjna cena. Prawdę mówiąc nie przypuszczałam, że pozycja ta wciągnie mnie aż tak bardzo. 

Z ogólnych informacji o książce:
Tytuł: Jedenaście godzin
Autor: Paullina Simons
Wydawca: Świat Książki
Oprawa: miękka
Format: 14,5 x 20,5 cm
Ilość stron: 304
Opis książki z okładki: 
„Historia, od której nie sposób się oderwać. Początek serii sprzedanej w blisko milionie egzemplarzy.

Młoda kobieta w zaawansowanej ciąży opuszcza centrum handlowe w upalny dzień. Życie upływa jej na zakupach, dbaniu o rodzinę: ukochanego męża Richa oraz dwie córeczki, i oczekiwaniu narodzin trzeciego dziecka. Nagle zostaje ono brutalnie zakłócone przez zdesperowanego młodego człowieka, który porywa Didi. Jakie są jego motywy?
Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem, z udziałem policji, FBI i zrozpaczonego Richa. W ciągu kolejnych jedenastu godzin Didi dociera do granic ludzkiej wytrzymałości, mierząc się z koszmarnym przeznaczeniem.

W „Jedenastu godzinach” Simons stworzyła nowy gatunek thrillera, który prowadzi czytelnika do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy.”

 Jak skonstruowana jest książka?
Otóż różni się ona od innych i to bardzo. Nie ma tutaj rozdziałów, a godziny … Cała akcja toczy się , jak sam tytuł wskazuje przez 11 godzin. Jedenaście strasznych godzin dla Didi i jej nienarodzonego jeszcze dziecka, a także męża. Minuta po minucie możemy wczuć się w daną sytuację, poczuć co przeżywali bohaterowie książki. Akcja w książce toczy się na przemian: czytamy co przeżywa główna bohaterka, jakie są jej relacje z porywaczem, podczas kolejnej części książki – kolejnych minut możemy zaznajomić się z postępami policji w sprawie i uczuciami jakie przeżywa Rich – mąż uprowadzonej kobiety.
Czy polecam książkę?
Tak i to bardzo. Jednak niekoniecznie kobietom w ciąży. Dlaczego? Ponieważ książka (przynajmniej u mnie) wywołała mnóstwo emocji. Część z nich na pewno byłaby inna, gdybym sama matką nie była, nie była kiedyś w ciąży itp. Osoby, które nie nosiły w sobie życia na pewno nie podejdą do lektury aż tak emocjonalnie. Wiadomo, że dziecko, nawet a może przede wszystkim nie narodzone każda matka zawsze pragnie chronić ze wszystkich sił. Nie raz sytuacje pokazane w książce wskazywały na to, iż Didi porywaczowi mogłaby uciec jednak nie zrobiła tego ze względu na dobro dziecka. Nie raz i tak poczuła na własnej skórze do czego ten człowiek jest zdolny. Niektórzy nie mieli tyle szczęścia i weszli mu w drogę … która dla nich niestety okazała się ostatnią podróżą. 
Książka cały czas trzymała mnie w napięciu. Już na samym początku zaciekawiły mnie pierwsze wersy, a pozycja trzymała w napięciu do samego końca. Nie mogłam się z nią rozstać, choć odłożyłam ją na godzinkę aby zrobić obiad i obiecałam sobie, że dokończę lekturę dopiero wieczorem po prostu nie wytrzymałam. Musiała zaraz z powrotem sięgnąć po nią i przeczytać do końca. Książka czytana „jednym tchem”. Co prawda nie znałam do tej pory tej autorki, ani nie czytałam żadnej z jej książek, jednak muszę przyznać, że „Jedenaście godzin” potrafi wciągnąć czytelnika i przenieść w świat w którym tak naprawdę nic nie jest jasne. 
Dlaczego porywacz porwał Didi? Czy policja trafi na jego ślad? Co przeżywa facet, któremu porwano żonę w dziewiątym miesiącu ciąży? Autorka z niezwykły sposób do samego końca nie zdradza o co tak naprawdę chodzi, buduje napięcie, a gdy czytelnik myśli, że coś wywnioskował, wpadł na jakiś trop okazuje się on mylny. Gdy tak jak Rich ucieszyłam się czytając książkę jakie policja ma statystyki, potem okazało się nie być to do końca prawdą. Gdy policja trafiała na ślad prześladowcy, okazywało się, że są gdzieś blisko, o krok …. jednak za nim. 
Zakończenie książki nie jest tak do końca przewidywalne, przynajmniej dla mnie nie było. Co prawda domyślałam się jak książka może się skończyć, jednak zdanie na ten temat zmieniało się po przeczytania kilku kolejnych kartek. I tak nie zgadłam do końca jak książka się skończy i to mi się bardzo podobało. Lubię czytać thrillery, oraz opowieści o matkach i ich dzieciach. Tutaj zostało to połączone w dosyć nietypowy sposób, tak że nie mogłam od książki się oderwać. Ciekawa okazuje się tutaj też postać samego porywacza, który mimo wszystko nie miał łatwego życia, a gdy już myślał, że wszystko się ułożyło spotkała go wielka tragedia … Ale o tym już poczytajcie sami.
http://www.a4b-tracking.com/pl/stat-click-text-link/16/1238/aHR0cDovL3dvYmxpbmsuY29tL2Vib29raS1rYXRlZ29yaWU%252FcXVlcnk9cHJvbW9jamE6JTIyMjAxNTAzMjRfN19NYXpvd2llY2tpJTIyJmtyemw9YmFuZXJnbG93bmEmbXNjPWJhbmVyMQ%253D%253D
 Virtualo promocje książkowe
Merlin promocje ksiązkowe

Podziel się :) - Udostępnij !

Może Maxi Zestaw 40 Pastelowych Planerów ArtMama? (kliknij tu)

Chcesz Karty Pracy - Litery? (kliknij tu)

Chcesz Kolorowankę Dla Dziecka? (kliknij tu)

A może Zestaw 17 Planerów? (kliknij tu)

6 Comments:

  1. No nie mów, że ta żyrafa czyta wraz z Tobą 😉

  2. Mam w planach tę książkę 🙂

  3. Cóż, ciekawie to brzmi i jak będę miała okazję, to sięgnę po tą pozycję 🙂
    Jeśli tego typu książki Cię wciągają z mojej strony mogę Ci polecić ,,Kolor Zbrodni" 🙂
    http://karmelowablondynka.blogspot.com/

  4. Przeczytałam trylogię P. Simons Jeździec Miedziany i wręcz mnie pochłonęła. Jeśli jak piszesz, tak bardzo wciągnęła Ciebie ta książka to tez muszę po nią sięgnąć 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *