Kora to zbiór ośmiu opowiadań autorstwa Lorrie Moore. Opowiadań, które poruszają tematy współczesnego świata. Recenzja tej książki nie jest zbyt łatwa, gdyż i poruszane w niej zagadnienia do łatwych nie należą.
Z ogólnych informacji o książce:
Tytuł: Kora. Opowiadania
Tytuł oryginału: Bark
Autor: Lorrie Moore
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy PWN
Ilość stron: 248
Format: 14,3 x 20,5 cm
Oprawa: miękka
Kim właściwie jest Lorrie Moore – autorka książki Kora?
„Mistrzyni opowiadań, bardzo znana i ceniona w Ameryce. Wieloletnia wykładowczyni kreatywnego pisania na University of Wisconsin-Madison, obecnie profesor na wydziale anglistyki Vanderbilt University. Jej książki zostały uhonorowane licznymi nagrodami, m.in. Irish Times International Prize for Literature, PEN/ Malamud Award i Rea Award.” Warto także wspomnieć, iż książka „Kora. Opowiadania” jest jedną z najlepszych książek 2014 Publisher’s Weekly.
Co znajdziemy w środku książki?
Opowiadania zawarte w książce „Kora” nie są zbyt długie, maja bowiem od 13 do 67 stron – dwa dłuższe i sześć krótkich. Każde z opowiadań jest inne, choć niektóre poruszają podobne tematy. Ich tematyka krąży głównie wokół miłości, a właściwie jej końca, nie brakuje także rozczarowań, choroby, śmierci. W książce są jednak również fragmenty, które potrafią wywołać uśmiech na twarzy. Ogólnie całość skłania do refleksji nad życiem, nad życiem swoim, jak i bohaterów opowiadań. Sprawia, że człowiek zaczyna zastanawiać się dlaczego tak musiało być i zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę to samo życie, a sytuacje zawarte w książce mogą dotknąć każdego z nas.
Książkę jak najbardziej polecam jeśli tylko lubi się takie króciutkie treści. Jeśli chodzi o mnie to mimo, iż głównie czytam dość długie książki, niż dzielone na małe opowiadania to ta bardzo przypadła mi do gustu. Dzięki temu, iż każde opowiadanie jest osobną historią nie połączoną z innymi w żaden sposób nic nie stoi na przeszkodzie, aby do książki tej sięgać jako tzw. przerywnik pomiędzy innymi lekturami. Ilość stron przemawiała także za tym, aby za każdym razem, gdy sięga się po książkę przeczytać co najmniej jedno opowiadanie.
Jak wspomniałam wcześniej nie brakuje tutaj elementów, dzięki którym człowiek się uśmiecha:
„- Tak! – odkrzyknął. – Leżę obok żony. – Zamilkł, popadając w zamyślenie. – Chociaż ona kazała sobie wykuć na nagrobku: NARESZCIE SAMA. Na moim będzie napisane: NIE ŁUDŹ SIĘ KOCHANA.” (fragment opowiadania „Skrzydła”.)
Po przeczytaniu tych słów uśmiech sam się pojawił. Czytając bowiem wyobraziłam sobie tą sytuację, jakże niespotykaną, niby poruszającą tematykę śmierci, a jednak w pewien sposób zabawną.
Jak przeczytamy na okładce: „Za pięćdziesiąt lat może się okazać, że o tym, jak wyglądało życie w naszych czasach, opowiadają utwory bardzo nielicznych autorów. Lorrie Moore z pewnością będzie się do nich zaliczać.” Harper’s Magazine
Dziękuję Wydwnictwu Dom Wydawniczy PWN za możliwość zrecenzowania książki i zapraszam Was do odwiedzin:
A oto i kolejne promocje książkowe:
Ach, ci mężczyźni… e-booki do 40% taniej na Woblink – promocja trwa do 16 marca
Mroczna seria WAB na Dzień Mężczyzn Naprawdę mocne kryminały! do -50% na Virtualo – promocja trwa do 14 marca
Kilka lat temu czytalam opowiadania tej autorki w jakims zbiorze…z ciekawości to pozyczę przy najbliższej wizcie w bibliotece. *zuza
ciekawie się zapowiada
Ten tekst z nagrobkiem mnie kusi 🙂